Zawrat - Zakopane 2024

włącz .

Zawrat, Świnica, Gęsia Szyja, Czerwone Wierchy, Jaskinia Mroźna, Kalatówki, Murowaniec – to tylko niektóre z miejsc, które znalazły się na liście naszych podejść. Tegoroczna wycieczka do Zakopanego przejdzie do historii pod znakiem niepewnej pogody i nieudanych ataków szczytowych. No cóż, nie zawsze trafiają się sprzyjające warunki i trzeba wykorzystać, co natura daje.

Najlepsza pogoda szykowała się podczas drugiego dnia pobytu w Zakopanem. Po śniadaniu kilka grup wyruszyło na tatrzańskie podboje. Najbardziej ambitna zaplanowała wejście na Świnicę. Ruszyła szlakiem na Murowaniec, by stamtąd podjąć próbę wejścia na szczyt. Pogoda nie torpedowała zamiarów, chociaż już z samego rana było czuć porywiste podmuchy wiatru. Szczęściem nie padało i na deszcz się nie zanosiło. W trakcie wchodzenia wiatr zaczął się wzmagać, a wkrótce z telefonów posypały się ostrzeżenia TOPR-u o nadciągających silnych podmuchach w górnych partiach gór. I rzeczywiście, nawet na Murowańcu już dość mocno dmuchało. Nasza ekipa po naradzie zdecydowała, że nie będzie ryzykować i zamiast na Świnicę, poszła w kierunku Gęsiej Szyi.

Rajd Młodzieży Szkolnej na Borówkową

włącz .

Na 8 czerwca z samego rana, bo już o godzinie 6-tej, zaplanowano ostatni w tym roku szkolnym rajd dla młodzieży. Wstać tak wcześnie było ciężko dlatego niektórzy spóźnili się na autobus a nawet musieli go gonić. Pogoda zapowiadała się wspaniale, więc cała grupa w dobrych humorach oczekiwała dotarcia do Przełęczy Lądeckiej, gdzie zaplanowano start wycieczki. Po drodze, jak zawsze, Pan Piotr ciekawie opowiadał nam o miejscu, do którego zmierzaliśmy. Byliśmy jednymi z pierwszych turystów na parkingu więc, udało się bez problemu zaparkować autobus.

Na Śnieżniku - śnieg!

włącz .

Schronisko pod ŚnieżnikiemNa wikipedi na temat Śnieżnika piszą tak: Śnieżnik, zwany też Śnieżnikiem Kłodzkim, dawniej Kładską Śnieżką, po czesku Kralicky Sneznik, po niemiecku Glatzer Schneeberg - najwyższy szczyt po polskiej stronie w Sudetach Wschodnich i w Masywie Śnieżnika. 17-ty co do wysokości w całych Sudetach, jest jedynym szczytem w Masywie Śnieżnika, który wystaje ponad górną granicę lasu. Śnieżnik jest rozrogiem - zwornikiem sześciu grzbietów, ale mają one długie opisy, więc zainteresowanych odsyłam do źródła. Z ciekawostek warto jeszcze dodać, że w sprzyjających warunkach pogodowych ze Śnieżnika widać alpejskie szczyty w Austrii.

My wyruszyliśmy na Śnieżnik, bo dawno już nas tam nie było, a od dwóch lat stoi na nim nowa wieża widokowa, z której widać naprawdę dużo. Wycieczka ruszyła spod Urzędu Gminy, gdzie przyjechał po nas nowy autobus z Gogolina i to z nowym kierowcą. Nie w tym rzecz, że autobus prosto w fabryki, a szofer prosto z kursu prawa jazdy, ale że ten autobus i ten szofer jeszcze nas nie woził. I żeby nie trzymać w niepewności, obydwaj się sprawdzili, autobus wygodny, a szofer profesjonalista, wszędzie dojechał, wszędzie wjechał, wszędzie nawrócił i wszystkich bezpiecznie na miejsce dowiózł.

Szczyrk - zakończenie sezonu

włącz .

Schronisko SzyndzielniaPogoda jest niepewna. Kilka ostatnich dni nie napawało optymizmem, a i dziś rankiem wilgoć w powietrzu nie nastraja optymistycznie. Na szczęście nie pada, chłód za oknem nie wydaje się zbyt dojmujący i choć słoneczko jeszcze śpi, to zbieramy się powoli i zmierzamy na parking przed kościołem, skąd mamy wyjechać do Szczyrku. Na parkingu parę osób już czeka, a wkrótce rozbrzmiewają pobliskie dzwony - czy to dla nas specjalnie? Patrzymy na zegarki, już szósta, autobus zawija i zajmujemy miejsca. Jeszcze chwila, kilka ostatnich przygotowań, kierownik sprawdza, czy wszyscy są i ruszamy. Pierwszy postój już za chwilę, zabieramy resztę grupy spod PKP i kierujemy się do Strzelec, gdzie na stacji benzynowej czeka ostatnia grupa. W Strzelcach zmrok powoli już opada za horyzont, a na wschodzie zaczyna się przejaśniać. Dokoła ciągle chmury, w nocy nie było ich widać, ale teraz doskonale przysłaniają niebo - dziś słońca nie będzie, zdają się grzmieć, ale my pełni nadziei udajemy, że tego pomruku nie słyszymy. Niektórzy opierają się o szyby i bezwiednie spoglądają na przesuwające się obok krajobrazy, niektórzy dosypiają przedwcześnie zakończony dziś nocny odpoczynek i tak rozpoczynamy naszą wycieczkę do Szczyrku, ostatnią górską imprezę roku.

Wycieczka do Poznania

włącz .

Most Jordanowski - w tle Katedra PoznańskaWraz z rozpoczętym rokiem szkolnym OZ/PTTK Zawadzkie zorganizował wycieczkę szkoleniową do Poznania. Był to trzydniowy wyjazd, w trakcie którego zwiedziliśmy wiele atrakcji w samym Poznaniu i okolicach. Rozpoczęliśmy w Kórniku, gdzie zatrzymaliśmy się na trasie do Poznania, by obejrzeć znajdujący się tam zamek. Wejścia na zamek „strzeże” fosa wypełniona wodą, ale szczęśliwie przecięta brukowanym mostem, więc z wejściem nie było kłopotów. Zamek zwiedzaliśmy w dwóch grupach pod okiem przewodników, którzy opowiadali o historii zamku i znajdujących się w nim eksponatach. Po obejściu zamku pojechaliśmy do Rogalina, gdzie mogliśmy podziwiać znajdujący się tam pałac. Rogalińska rezydencja sprawiła na uczestnikach dużo większe wrażenie, a po powrocie do Zawadzkiego uznana została za największą atrakcję wycieczki.

Krakowska wizyta u królów

włącz .

Katedra WawelskaSobotnia wyprawa do miejsca spoczynku polskich królów rozpoczęła się z niewielkim poślizgiem od wyjazdu z parkingu przed kościołem. Wcześnie rano, już o szóstej zbieramy się opodal majestatycznej dzwonnicy i przyglądamy się, jak długi autobus manewruje na parkingu i ustawia się przodem w kierunku jazdy. Wydawałoby się, że taki autobus nie jest przesadnie długi, ale na placu przed kościołem jego wymiary zyskują na znaczeniu i nabierają mocy sprawczej, a ta każe... przeparkować kilka razy do przodu i tyłu, aż w końcu ogromna bestia ustawia się tak, jak zaplanował kierowca. Wsiadamy do środka, sprawdzamy listę, witamy się ze sobą i ruszamy na PKP, by zabrać resztę grupy, po czym kierujemy się na Strzelce Op., a stamtąd wjeżdżamy na autostradę, darmową, co podkreślają wielkie banery reklamowe, ale... nie dla autobusów. Zmierzamy w stronę Gliwic, Katowic, mijamy Śląsk, wjeżdżamy w Małopolskę.

Widzieliśmy lawinę - Zakopane 2023

włącz .

Wyjeżdżamy do Zakopanego. Droga przez Żędowice rozkopana, więc jedziemy przez Strzelce. Prognozy na dziś nie są najlepsze, po południu w Zakopanem ma padać, ale może nie będzie tak źle. Za Strzelcami wbijamy się na autostradę, która od dziś jest bezpłatna (choć akurat nie dla autobusów) i suniemy w stronę Krakowa. Tuż za Katowicami zjeżdżamy w boczną drogę, bo tym razem po drodze zawijamy do Wadowic. Wadowice, wiadomo, gdyby nie papież, nikt by nie wiedział, gdzie to i co to, ale że z miasta tego wyszedł jeden z największych Polaków w historii, kawalkady pielgrzymek i wycieczek do Wadowic są na porządku dziennym.

Wielka Sowa 2023

włącz .

Grupa "górska" przed wejściem na Wielką SowęDziś zaczynamy inaczej. Zwykle wsiadamy do autobusu przy stacji benzynowej, ale ponieważ droga jest rozkopana, tym razem zbieramy się przy Urzędzie Miasta i Gminy. Zawsze to jakaś nowość. Kierowca już czeka, tymczasem uczestnicy wyprawy się zbierają i wkrótce ruszamy. Autobus ledwo się mieści w alei dębowej obok byłego posterunku policji, jednak kierowca z gracją rozsuwa świeżo pobudzone do życia rozłożyste gałęzie dostojnych drzew. Po chwili przepychanek wyjeżdżamy na główną ulicę Zawadzkiego, a kiwające się z tyłu dęby zdają się machać nam na pożegnanie życząc szczęśliwej podróży. Po drodze zawijamy na parking przy PKP, gdzie zabieramy kolejną grupkę turystów i ruszamy w stronę Fosowskiego, gdzie kompletujemy skład.

Cieplice 2022

włącz .

Piątek rano, skoro świt, na dworze jeszcze ciemno, szybka pobudka, walizki spakowane już od wczoraj, teraz szybkie śniadanie, łyk kawy i ciurkiem na przystanek, za godzinę autobus odjeżdża i przygoda z Cieplicami się zaczyna. Za oknem jeszcze gwiazdy się skrzą, ale powoli bledną w aurze wstającego powoli słońca. Niebo jakby zachmurzone, ale nie do końca, może będzie pogoda, dziś by się przydała.
Na ulicy miasteczko powoli budzi się do życia. Tu i ówdzie przemykają przechodnie pędzący do codziennych zajęć. Wśród nich pojawiają się osobnicy ciągnący za sobą torby na kółkach, ci z pewnością oderwali się od monotonii wyuczonych na pamięć czynności i dziś improwizują oddając się niepoznanym jeszcze rytmom, które za chwilę zawładną nimi na kilka kolejnych dni. Powoli zmierzają z stronę CPN-u, to stąd właśnie ma wyruszyć wycieczka do Cieplic.


Paru turystów na miejscu już czeka. Przyszli wcześniej, choć przecież i tak autobus nie ucieknie. Zaczeka na wszystkich. Grupa powoli się powiększa, mrok powoli opada za horyzontem, spod którego na wschodzie coraz wyraźniej wyłania się jasna łuna budzącego się słońca. Przez chwilę wydaje się, że autobus, jak już przyjedzie, wszystkich nie pomieści, ale to tylko złudzenie, bo w tym samym czasie z przystanku odjeżdża też PKS, a o tej porze dzieci i młodzież jadą do szkoły.

Zakopane 2017

włącz .

Zakopane to zawsze wyprawa wyjątkowa. Wiele jest w Polsce zakątków, wiele cudownych miejsc, wiele wspaniałych krajobrazów, lecz nawet dla koneserów gór, miejsce obok Zakopanego stanowi klasę samą w sobie.

Nocleg w Zakopanem
Nocleg w Zakopanem

Tatry, najwyższe z polskich gór, chyba na zawsze przyciągać będą fascynatów wspinaczek, odpoczynku, którego inni zrozumieć nawet nie będą mogli. Ten fizyczny wysiłek, bez celu jakoby, bo cóż to za cel wspiąć się na szczyt, z którego i tak potem trzeba zejść, a i nawet pogoda okazać się może chmurowata, deszczowa, że na wierzchołku końca ręki swej trudno dostrzec, cóż więc za satysfakcja może duszę ogarniać, by pchać się w wątpliwe przedsięwzięcie, a z dołu też przecież krajobrazy podziwiać można? Niby tak, ale wystarczy spojrzeć na ludzi schodzących ze szczytu, przepełnionych radością, dumą i wewnętrzną siłą. Gotowych jutro znów się wspinać, gotowych zdobywać kolejne szczyty, i jeszcze raz, i jeszcze raz.

Zakopane 2017 - program

włącz .

Zakopane sprzed lat
Zakopane sprzed lat (1992)

Już wkrótce wycieczka do Zakopanego i wyprawa w Tatry. Ekspedycję zaplanowano na 1-4 lipca, ekipa już skompletowana, chęci zebrane no i czekamy. Na razie przedstawiamy program wycieczki:

Kierownictwo wyprawy:

- Zdzisław Andrzejewski
- Grzegorz Breguła
- Renata Czech

Sobota (1 lipca)

do 7.00 - zbiórka uczestników - dworzec PKP Zawadzkie
7.00-11.00 - przejazd do Zakopanego
11.00-12.00 - instalacja w OKW "Parzenica", 34-500 Zakopane, ul. Ogrodowa 6
od 12.00 - czas do własnej dyspozycji. Zalecana wycieczka aklimatyzacyjna w góry. Polecane tradycyjnie wyprawy: na Nosala (1206 m npm.), na Gubałówkę (1120 m npm.), na Sarnia Skałkę (1377 m npm.) lub na Halę Gąsienicową

Reklama