PTTK Zawadzkie

Rowerami na Amazonkę

włącz .

Rajd jesienny PTTK 2024Co można robić dniu wolnym od szkolnych zajęć? Może pojechać na rajd rowerowy... tak też się stało w sobotę, 12 października 2024 r. Pogoda dopisała w stu procentach, humory również. Dwudziestu uczniów wraz z opiekunami panią Gizelą Zientek i Anielą Galas wyruszyło z Jemielnicy leśnymi ścieżkami doliny Małej Panwi w kierunku Kolonowskiego do Przystani Amazonka. Na miejscu organizatorzy i działacze PTTK oficjalnie przywitali rowerzystów przybyłych z Zawadzkiego, Kolonowskiego, Staniszcz, Strzelec Opolskich i poczęstowali turystycznym posiłkiem. Uczniowie chętnie wzięli udział w konkursie plastycznym i licznych konkursach sprawnościowych. Uczennice Agata Glik, Hanna Maczurek, Karolina Kozioł i Natalia Skowronek pięknie recytowały wiersze lokalnego poety Georga Hauptstocka.
W pozostałych konkursach grupa z Jemielnicy spisała się wyśmienicie i była bardzo zadowolona z wyników. W kolarskim konkursie sprawnościowym klas 6-8 Kacper Biały zajął II miejsce, Bartosz Zymela IV, a Fabian Wieczorek VIII. Z kolei w rzutach piłką do celu Łukasz Bednorz zajął VII miejsce.

Zapraszamy na Błędne Skały

włącz .

Błędne SkałyOddział Zakładowy PTTK  "Huta Andrzej" w Zawadzkiem zaprasza do udziału  w wyprawie w Góry Stołowe:

Błędne Skały, Pstrążna (Skansen) i Kudowa Zdrój

Wyprawa odbędzie się 26 października 2024 r. (sobota).

Koszt uczestnictwa: 140 zł (członkowie PTTK i dzieci), 155 zł (sympatycy PTTK)

Zlot Młodzieży Szkolnej

włącz .

Na stopniach do Rajskiego Placu

43 Zlot Młodzieży Szkolnej „Góra św. Anny 2024”.

Nadeszła sobota 28.09.2024 r. Wreszcie poprawa pogody i wreszcie pierwszy w tym roku szkolnym rajd turystyczny, a dokładniej 43 Zlot Młodzieży Szkolnej „Góra św. Anny 2024” – zorganizowany przez Oddział Zakładowy PTTK „Huta Andrzej” w Zawadzkiem. W zlocie wzięli udział młodzi turyści ze szkół podstawowych z Zawadzkiego, Kolonowskiego, Staniszcz Wielkich, Fosowskiego, Staniszcz Małych i Spóroka. Pieczę na nimi w trakcie zlotu, sprawował jego kierownik - kol. Adrian Sowiński, zaś za utrzymanie właściwego kierunku marszu odpowiadał kol. Piotr Jendruś.

Na trasę zlotu wyruszyliśmy z Czarnocina, miejscowości, której niewątpliwą atrakcją, poza malowniczym położeniem, jest wzniesiona na pobliskim wzgórzu leśna kapliczka o nazwie „Boże Oko”. Według legendy zbudowano ją w miejscu, w którym podczas polowania, tutejszemu myśliwemu miał ukazać się symbol Opaczności Bożej – czyli „Boże Oko”. Taką nazwę („Boże Oko”), nadano również, założonemu na tym terenie w 1997 r. rezerwatowi przyrody, w którym szczególną ochroną objęto liczący 150 lat starodrzew bukowy.

Nienacek 2024

włącz .

Nienacek 2024Jest sobota rano, za oknem plucha, deszcz i zimno, a na dziś zaplanowany mamy rajd do najwyższego miejsca naszej gminy. Wszystko już przygotowane, pozapinane na ostatni guzik, w Żędowicach czeka na nas posiłek, a my patrzymy z niedowierzaniem przez okno, w deszczu mamy jechać? Szybko w ruch idą telefony. Grupa kijkowa otwiera zdalną konferencję i szybko dochodzi do wniosku, że „spacer” w takich warunkach wcale do przyjemności nie należy, po krótkiej naradzie ustala, że pójdzie trochę „na skróty”, prosto do Żędowic, a na Nienacek wybierze się innym razem. Podobne nastroje panują wśród rowerzystów. Chęć jest, wola jest, tylko pogoda zdaje się torpedować nasze zacięcie i odwodzić od planów. Postanawiamy jednak spotkać się koło kina, tak jak planowaliśmy i zobaczymy, ile osób przyjdzie i na miejscu ustalimy, co robić dalej.

Tak też się dzieje. Kilka minut przed dziewiątą pod kinem zjeżdżają się pierwsi rajdowcy. Najpierw jeden, potem drugi, trzeci i po kilku minutach jesteśmy już prawie wszyscy. Mimo niepogody grupa rowerowa stawia się prawie w komplecie. Brakuje Sebastiana, ale ten dzwonił rano, że jedzie… w Góry Świętokrzyskie i go nie będzie. Wydawało się, że to nasz rajd jest znienacka, ale Seba nas jednak przebił - to on pojechał bardziej znienacka.

Bieszczadzkie reminiscencje

włącz .

BieszczadyWyruszamy

Bieszczady są daleko. I są rozległe. Bardzo. Jeszcze o tym nie wiemy, ale wkrótce się przekonamy. Na razie stoimy na parkingu przy kościele, powoli milkną dzwony, które zdają się śpiewać właśnie w tej chwili, by specjalnie dla nas odegrać pochwalną pieśń. Przez chwilę przemyka przez myśl: „nawet Bóg cieszy się naszą radością”, a wraz z ulatniającymi się o poranku dźwiękami zostaje z nami Jego obecność. Nie, aż tak chyba wyjątkowi nie jesteśmy, gdzież nam do tak wysokich progów, pewnie to tylko przypadek. Później nadlatuje następne skojarzenie: „to sprawka proboszcza, wszak startujemy z jego parkingu”, ale i z tym wyróżnieniem jest kłopot, w końcu jest za piętnaście siódma, za chwilę w kościele msza i z niebiańskich uniesień lądujemy twardo na podłożu, czekając na autobus, który zabierze nas w Bieszczady.

Rajd Niespodzianka z przygodami

włącz .

Grupa Niespodzianka w pełnej krasieMiałby być przygody? I były. Plan imprez się trochę pozmieniał i w tym terminie miało być co innego, ale nie wyszło. Prezes wpadł więc na pomysł, by zorganizować coś nowego i tak wyszedł Rajd Niespodzianka – Kolarski Rajd z Przygodami.

Na starcie pod kinem w Zawadzkiem stawiło się kilkunastu uczestników i parę minut po dziewiątej wyruszyliśmy w trasę. Trochę niecodziennie, bo inaczej niż zwykle, przejechaliśmy obok starego kościoła, minęliśmy dawne biura Izostalu, wyjechaliśmy przed cmentarzem na główną drogę i wreszcie objeżdżając rondo wjechaliśmy do lasa. No, może niezupełnie, bo w las skręciliśmy dopiero za „S”-ami, a do tego czasu na wąskiej, asfaltowej drodze zdążył się za nami uzbierać sznurek samochodów, w tym nawet autobus. Za „S”-ami skręciliśmy w prawo i tu odetchnęliśmy z ulgą – nareszcie na łonie natury, z dala od aut, przy pięknej, słonecznej pogodzie. Wjeżdżamy więc w znane nam oblicza zawadczańskiej natury i jej nie poznajemy. Tu, gdzie jeszcze niedawno rósł las, wyziera pusta przestrzeń. Daleko, gdzieś na horyzoncie widać stare drzewa, ale wyglądają jakby inaczej. Czy to na pewno jeszcze nasze stare, dobre lasy, które znaliśmy od małego? Czasami trudno się nawet zorientować, w którym jesteśmy miejscu. Wycinki, jakie nasze lasy przeszły ostatnimi laty, zmieniły je nie do poznania i nawet wytrawni znawcy leśnych ścieżek Doliny Małej Panwi mogą mieć problemy z rozpoznaniem terenu. A te stare drzewa, no cóż, nawet one, to trochę jakby umowa, bo czy drzewa, które mają 40 lat, są stare?

Zapraszamy na Rajd Petera Schrata

włącz .

Oddział Zakładowy PTTK Huta Andrzej w Zawadzkiem zaprasza na

24 Rajd Rowerowy

Ścieżkami Gmin Doliny Małej Panwi

10 Rajd Śladami Petera Schrata

Rajd odbędzie się 12 października 2024 r. (sobota)

Rajd Rododendrona

włącz .

Grupa rowerowa na zamku w KątachRododendrony kwitną zazwyczaj w maju i czerwcu, ale na Rajd Rododendrona wyruszyliśmy w lipcu. A co, może nie wszystkie rododendrony o tym wiedzą, przecie nie wszystkie mają wikipedię i skąd miałyby o tym wiedzieć? W lipcu mamy zazwyczaj super pogodę i nie inaczej było tym razem. Rajd rozrósł się do przedsięwzięcia sporych rozmiarów i rozsupłał się do trzech niezależnych grup. Ze Strzelec Opolskich jak zwykle ruszyła grupa Kamieni Szlachetnych skupiająca w swoich szeregach zapalonych miłośników rowerowych przejażdżek, a że trasa ze Strzelec na Kolonowskie wiedzie przez urocze lasy, to i tym razem o skompletowanie peletonu nie było trudno i charakterystyczne żółte koszulki z pełnym uśmiechem na twarzy zameldowały się o wyznaczonym czasie na mecie w Dzikiej Chacie.
Z Zawadzkiego w tym samym czasie wyruszyła druga grupa rowerzystów, która rozpoczęła trasę tradycyjnie spod kina. Po drodze zawinęła na zamek w Kątach, a później mijając leśny stawek przebiła się na Jaźwin, gdzie zazwyczaj rosną rododendrony. Dziś z rododendronami było jednak krucho, widocznie tutejsze są bardziej szkolone i wiedzą, że lipiec to nie maj ani czerwiec. Miast rododendronów grupa trochę nieoczekiwanie „odkryła” całkiem inną atrakcję. Niedaleko leśniczówki znajdowała się kiedyś stara cegielnia i to tam zawitała nasza grupa.

Zawrat - Zakopane 2024

włącz .

Zawrat, Świnica, Gęsia Szyja, Czerwone Wierchy, Jaskinia Mroźna, Kalatówki, Murowaniec – to tylko niektóre z miejsc, które znalazły się na liście naszych podejść. Tegoroczna wycieczka do Zakopanego przejdzie do historii pod znakiem niepewnej pogody i nieudanych ataków szczytowych. No cóż, nie zawsze trafiają się sprzyjające warunki i trzeba wykorzystać, co natura daje.

Najlepsza pogoda szykowała się podczas drugiego dnia pobytu w Zakopanem. Po śniadaniu kilka grup wyruszyło na tatrzańskie podboje. Najbardziej ambitna zaplanowała wejście na Świnicę. Ruszyła szlakiem na Murowaniec, by stamtąd podjąć próbę wejścia na szczyt. Pogoda nie torpedowała zamiarów, chociaż już z samego rana było czuć porywiste podmuchy wiatru. Szczęściem nie padało i na deszcz się nie zanosiło. W trakcie wchodzenia wiatr zaczął się wzmagać, a wkrótce z telefonów posypały się ostrzeżenia TOPR-u o nadciągających silnych podmuchach w górnych partiach gór. I rzeczywiście, nawet na Murowańcu już dość mocno dmuchało. Nasza ekipa po naradzie zdecydowała, że nie będzie ryzykować i zamiast na Świnicę, poszła w kierunku Gęsiej Szyi.

Konkurs Foto "Historia Mojej Ojcowizny"

włącz .

"Historia Mojej Ojcowizny w Dolinie Małej Panwi"

Oddział Zakładowy PTTK "Huta Andrzej" w Zawadzkiem, przy współorganizacji: UM w Zawadzkiem, BiK Zawadzkie, BiCeK w Kolonowskiem, LGD Dinozaury w Ozimku,

organizuje  konkurs fotograficzny "Historia Mojej Ojcowizny w Dolinie Małej Panwi Utrwalona na Fotografii"

Reklama