Rajd wiosenny - Dzika Chata
W piątkowy wieczór każdy szedł spać z nadzieją, że jutro rano jednak ta wiosna w końcu wstanie, bo jak tu jechać na wiosenny rajd w zimowej kurtce? Tak też się stało i o 8:30 zadowoleni czekaliśmy pod szkołą na komendę start. Tym razem nie jechaliśmy najpierw do Fosowskiego, a do Staniszcz Wielkich, gdzie miało miejsce spotkanie z kolegami i koleżankami ze szkół w Fosowskiem i Staniszczach Małych. Pan Piotr tradycyjnie przypomniał zasady ruchu drogowego. Było to dzisiaj ważniejsze niż zwykle, bo tym razem nasza trasa prowadziła w większości drogami publicznymi. Podzieleni na trzy grupy ruszamy w kierunku Osieka. Jest nas razem ponad 80 osób. Niełatwo prowadzić tak liczne towarzystwo. Do tego od samego początku co chwilę słychać z tyłu stop, stop. To może oznaczać tylko jedno, mamy awarię. Jak nie łańcuch, to przerzutka, a nawet kurtka zaplątana w szprychy. Oj, chyba niektórzy nie zrobili jeszcze wiosennego przeglądu po zimowej przerwie. A dziś mamy tylko jednego mechanika. Sytuacja po czasie jakoś się uspokaja i powoli jedziemy do przodu, najwyżej przerwy będą krótsze, ale na metę dojedziemy na czas. Jak się jedzie rowerem, a nie samochodem, widać więcej, więc mogliśmy zaobserwować, że wiosna faktycznie już przyszła. Niektórzy dopiero teraz zobaczyli bociany w gnieździe, chociaż podobno przyleciały już jakiś czas temu.
W Osieku skręcamy na Bokowe, a potem kierujemy się do Łazisk. Kto by pomyślał, że w takiej małej wiosce mają rynek, i to nie byle jaki, bo Kozi. Potem krótka przerwa i przed nami ostatni odcinek rajdu, tym razem przez las. Niektórzy bardzo się ucieszyli, że w końcu mogą poszaleć na drodze. A z tej radości to aż im się rowery poprzewracały. Na szczęście dojechaliśmy w komplecie cali i zdrowi. Nasi opiekunowie to jednak mają stalowe nerwy i anielską cierpliwość. Meta tak jak w zeszłym roku została wyznaczona w Dzikiej Chacie, co nas bardzo ucieszyło, bo to fajne miejsce i mają dobrą kiełbasę z grilla. Do tego był też chleb ze smalcem a nawet pyszne ciasto.
Rekordzistą tegorocznego rajdu była grupa z Opola, która w sile sztuk cztery plus opiekun Kamil, wyruszyła w trasę, jak sama nazwa wskazuje, z samego Opola. Zostawiła daleko w tyle specjalizującą się w długości tras grupę Kamieni Szlachetnych przemierzając w sumie 55 kilometrów. Zespół Szkolno-Przedszkolny Stowarzyszenia Pro Liberis Silesiae w Opolu-Malinie wyruszył w rowerową trasę już o ósmej rano i jako pierwszy zameldował się na whatsappowej grupie. Grupa pod czujnym okiem opiekuna udała się w stronę Kolonowskiego, po drodze podziwiając piękno przyrody i poznając ciekawe informacje dotyczące mijanych miejscowości i obiektów. Na metę rajdu dojechała na czas, a po zakończonej imprezie odjechała do Zawadzkiego, skąd do Opola wróciła pociągiem.
Grupa Kamieni Szlachetnych tradycyjnie wyruszyła ze Strzelec Op. Start zaplanowano na 9:30, a trasa przejazdu zaplanowana została z najdrobniejszymi szczegółami. Posłuchajcie sami: Plac Myśliwca, ul. Powstańców, Habryki, Osiecka, Farska Kolonia, Podborzany, Osiek, Kadłub Piec, za stawem w prawo przez las, Ptasi Stawek, w prawo do drogi głównej, w prawo do Staniszcz, za wieżą ciśnień w prawo, ul. Mickiewicza, Dworcowa, 1-go Maja, Dzika Chata. Ślepy się nie zgubi, GPS-u nie trzeba, pełna perfekcja. Rowerzyści ze Strzelec także stawili się na mecie w Kolonowskiem i nikt się nie zgubił, przy takiej organizacji nie dojechać po prostu nie sposób. Powrotna droga wiodła przez Łaziska i Gąsiorowice, nie mogło oczywiście zabraknąć gąsiorowickiego wiatraka, jednego ze stałych punktów strzeleckiej ekipy.
Spora grupa wyruszyła także z Jemielnicy. Aby dojechać do mety, musiała przebrnąć przez las za Łaziskami, ale wprawiona w wieloletnich rajdach nie miała z tym najmniejszego problemu.
Z Zawadzkiego wyruszyła liczna grupa młodzieży z miejscowej podstawówki, grupa była tak liczna, że musiała zostać podzielona na mniejsze grupki, z których każda miała swoich opiekunów. Na starcie przy niedawnej siedzibie PTTK-u, obok kina pojawiła się także policja z zawadczańskiego komisariatu, a pan policjant zgodził się nawet zapozować do wspólnego zdjęcia. Mamy teraz fajną pamiątkę. Policja pomogła nam bezpiecznie przejechać przez strzelecką szosę na Nowych Łąkach, gdzie specjalnie dla naszej młodzieży zatrzymała na chwilę ruch samochodów i przepuściła nas na drugą stronę. Dziękujemy!
Nim ruszyliśmy w trasę, opiekunowie sprawdzili, czy wszyscy dotarli na miejsce zbiórki, przedstawili zasady bezpieczeństwa na trasie, po czym dali sygnał do wyjazdu. Ruszyliśmy w stronę gazowni, po czym przejechaliśmy lasem na Nowe Łąki, gdzie czekał już na nas policyjny radiowóz na kogutach, przejechaliśmy na drugą stronę i wjechaliśmy do lasu. Tutaj wiosna już pełną parą. Zieleń aż wyrywa się z ziemi i wsiąka w leśne trawy i poszycie, ptaki śpiewają na całego, z przodu mignęła gdzieś sarenka, ale mało kto ją zauważył, dzieci uśmiechnięte i rwą się do przodu. Musimy jednak temperować tempo, bo nie wszyscy nadążają. Robimy pierwszą pauzę przy śródleśnym stawku, który pełni rolę zbiornika przeciwpożarowego, chłopcy od razu zaczynają eksplorować jego brzegi i próbują obejść dokoła. Opiekunowie co chwilę muszą ich okiełznywać i uspokajać, bo energia życiowa młodzieży jest wręcz nieograniczona. Słoneczko nam ładnie przyświeca i po chwili ruszamy w dalszą drogę.
Zatrzymujemy się nieco dalej przy drugim stawku, tym razem trochę większym i historia się powtarza. Harmider niesie się wśród drzew, nawet jeśli jakieś zwierzątka akurat przechodzą w pobliżu, to dyskretnie chowają się przed naszym wzrokiem, więc po chwili odpoczynku jedziemy na trzeci staw, już niedaleko mety.
Zrobił nam się więc rajd „Szlakiem trzech stawów”. Na trzecim stawie grupa chłopców chce go obejść dokoła. Z drugiej strony ekipa „młodych techników” bada przepust wodny, ale wkrótce młodzież ustawia się na drodze – chce jechać dalej. Jedziemy więc w dalszą trasę i wkrótce wyjeżdżamy na Jaźwinie. Tutaj spotykamy grupę seniorów, która także wyruszyła z Zawadzkiego, ale pojechała inną trasą i odwiedziła Pobożyszczok (znany też pod nazwą Pilawówka). Chwilę rozmawiamy, po czym ruszamy w stronę Staniszcz, przejeżdżamy przez wiadukt i zjeżdżamy na stację PKP, a tu, chyba największa atrakcja na trasie, rządek drezyn nowy stacyjny nabytek – trzy wagony, do złudzenia przypominające te, którymi Kargul przyjechał na ziemie „odzyskane”. Wkrótce na stacji pojawia się gospodyni i zaprasza dzieci do środka – wagony są otwarte, można wejść do środka. Młodzieży nie trzeba tego dwa razy powtarzać, po chwili wszyscy w nich znikają. Gdy wszystko jest już obejrzane, wsiadamy z powrotem na rowery i jedziemy teraz już prosto do Dzikiej Chaty.
Na mecie wszyscy już są, dzieci ustawiają się w kolejce do kuchni polowej, gdzie otrzymują ciepły posiłek. Dla chętnych przygotowano chleb z tustym i ogórkiem, ten cieszy się wzięciem raczej starszej części rajdowego towarzystwa, na stołach ląduje kołocz, kawa i herbata.
Prezes PTTK Zawadzkie wita wszystkich uczestników i oficjalnie otwiera rajd, po czym zaprasza do konkursów. Największym wzięciem cieszy się konkurs plastyczny, w którym startuje ponad trzydziestu uczestników. Rywalizacja spora, a jury zapowiada, że ze względu na tak duże zainteresowanie następnym razem będzie wnioskować u prezesa, żeby przygotować więcej nagród. Nagrody oczywiście czekają na zwycięzców w poszczególnych konkursach.Po zakończeniu rywalizacji przystępujemy do rozdania nagród, medali i upominków, po czym powili rozjeżdżamy się do domów. Kolejny rajd zakończył się pełnym sukcesem, z którego wszyscy do domów wrócili z uśmiechem na ustach.
Wyniki konkursów
Konkurs plastyczny
1. Tomasz Kłopotowski
2. Marcin Prause
3. Oliwia Sterna
4. Wiktoria Pallek
5. Lena Maciejak
6. Maja Maciejak
7. Paulina Grabowska
Konkurs kolarski grupa młodsza
1. Mateusz Kazuch
2. Kacper Świerzy
3. Patryk Zientek
4. Adam Radymirski
Konkurs kolarski grupa starsza
1. Paweł Garbas
2. Filip Styra
3. Filip Mika
4. Mikołaj Dąbrowski
Kosz
1. Mateusz Pietruszka
2. Magdalena Kaliciak
3. Paweł Ratuszny
4. Michał Gałuszka
5. Dawid Kalisz
Lotka, grupa młodsza
1. Szymon Kozioł
2. Patryk Nocoń
3. Filip Horoszczak
4. Michał Gałuszka
Lotka, grupa starsza
1. Kacper Czempik
2. Karolina Żółnowska
3. Szymon Romberg
4. Jakub Kalinowski